Przez ostatnie 8 lat uwidoczniły się szczególnie silnie zagrożenia w formie centralizacji władzy, ograniczania subsydiarnych zasad organizacji samorządu terytorialnego i pogłębiania jego upartyjnienia.
Ostatnie wybory samorządowe jednoznacznie potwierdziły te zagrożenia. Komitety wyborcze nie skupiły się, niestety, na zainteresowaniach merytorycznych i problemach Polski lokalnej i regionalnej. Wybory samorządowe stanowiły przedłużenie i dopełnienie kampanii parlamentarnej, w której głównym celem zaangażowanych partii było uzyskanie korzystnego dla siebie uaktualnionego wyniku sondażowego. W konsekwencji w trakcie kampanii eksploatowano głównie tematy poprawiające społeczne postrzeganie najważniejszych ugrupowań a nie sprawy społeczności lokalnych. Nie oznacza to jednak, że rzeczywiste problemy społeczności lokalnych zejdą na drugi plan. Widać już z całą ostrością niedociągnięcia, a nawet paradoksy prawa wyborczego, stwarzającego np. potencjalną możliwość objęcie władzy wykonawczej przez kandydata na prezydenta, który nie ma ani jednego radnego swego komitetu w radzie (Wrocław). W ponad czterystu gminach, a nawet w dwóch miastach, zgłoszono tylko jednego kandydata na wójta i burmistrza, co musi bardzo niepokoić, ponieważ w ten sposób zanika konkurencyjność wizji rozwoju i zarządzania w tych społecznościach lokalnych. Mieszkańcy zostają pozbawieni możliwości wyboru, który stanowi sól demokracji.
Musimy pamiętać i mocno podkreślać, że nawet największe wyzwania współczesności nie zamykają się w sferze działania wyłącznie rządów centralnych. Coraz silniej sfera lokalna i globalna przenikają się stanowiąc nowe wyzwania dla ustrojowych i kompetencyjnych podstaw jednostek samorządu terytorialnego w dynamicznym i subsydiarnym systemie funkcjonowania władz publicznych (centralnych i lokalnych). To na poziomie samorządowym ma miejsce przecież realna transformacja energetyczna, gospodarka obiegu zamkniętego, tutaj poszukujemy optymalnych rozwiązań dla „zielonego ładu”, czy mierzymy się z narastającymi problemami migracji. Pojęcie glokalizacji świetnie oddaje istotę tych zależności i proporcji. To w Polsce samorządowej przede wszystkim muszą zostać stworzone warunki najbardziej efektywnego wykorzystania olbrzymich przypadających nam środków unijnych, co wymaga organizacyjnej mobilizacji na niespotykaną dotychczas skalę.
Wojna za naszą wschodnią granicą trwa już trzeci rok, stawiając nasze państwo i wszystkie jego zdolności ustrojowo-organizacyjne przed koniecznością stworzenia możliwie bezpiecznych warunków funkcjonowania społeczeństwa w atmosferze narastającego zagrożenia. Rola samorządu w budowaniu elementów obrony cywilnej, której w Polsce przecież brak, jest i będzie tu znowu kluczowa.
Mając na uwadze powyższe zagadnienia proponujmy program tegorocznej konferencji, który naszym zdaniem ma wskazać aktualnie wyzwania i kierunki poszukiwania w jej trakcie najwłaściwszych odpowiedzi.